Swietlana
Terakovska
|
Twoje ręce – mamusiu
Dobre jak szafirek po
deszczu
Jak czajki
towarzyskie
Przyniosły mnie na
świat
Kołysały
Ustawiały na podłodze
Sadzały na stołku
Mówiły że motyl
dzwoni
Że młodych grzybów
nie sposób rozeznać
Uczyły trzymać łyżkę,
by nie trafiała do ucha
Rozróżniać klon od
jaworu
Prowadziły przy oknie
po ciemku
Po ziemi co czernieje
jak szpak
Suche i ciepłe
Za słabe
Żeby wyprowadzić mnie
z tego świata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz