Jestem jak liść który znając
swoje granice
Nie pragnie niczego ponadto co
obejmują
Ani stopić sie z naturą
Ani rozpłynąć w przestrzeni
Jestem już tak cichy
Że nie potrafię przypomnieć sobie
Że kiedykolwiek mogłem krzyczeć
Że mogłem krzyczeć będąc
dzieckiem
A moja twarz to tylko to co
pozostało
Po tym jak odrąbano z niej miłość
Jest jak kamieniołom
Dawno opuszczony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz