i u więziennych bram,
co nam ta noc zabierze
i co daruje nam.
co nam ta noc zabierze
i co daruje nam.
Czernieją miejskie wieże,
siwieje nieba błam…
Co nam ta noc zabierze
i co daruje nam?
Zasiądźmy znów za stołem
i jak za dawnych lat
wspomnienia niewesołe
zamieńmy w śmieszny żart.
Kobiety naszych marzeń
niech przy nas siądą tuż,
to nic, że na zegarze
późna godzina już.
Za nasze polskie życie,
za takie, jakie jest,
wypijmy wódki łyczek
z domieszką cichych łez…
I niech serdeczne gniewy
na chwilę pójdą w kąt,
bo my jak morskie mewy
w tym domu mamy ląd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz