Jak cię kocham? Poczekaj - wszystko ci wyłożę.
Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu
Przestrzeni, w której dusza szuka krańców Bytu
Kocham do dna, po brzegi, do samego szczytu
Przestrzeni, w której dusza szuka krańców Bytu
I Łaski idealnej, ginąc w tym przestworze.
Kocham cię tak przyziemnie, jak tylko zejść może
Głód; przy świeczce i w słońcu, gdy sięga zenitu;
Tak śmiało i tak czysto, jak ktoś, kto, Zaszczytu
Nie pragnąc, broni Zasad wspartych na honorze.
Kocham cię całym żarem, który niosłam w piersi
Przez mrok smutków; dziecinną wiarą wbrew niedoli;
Miłością, jaką we mnie niegdyś tylko święci
Budzili - kocham wszystkim, co cieszy i boli,
Tchem, łzą, uśmiechem, życiem! - a gdy Bóg pozwoli,
Będę cię nawet mocniej kochała po śmierci.
Przełożył Stanisław Barańczak
Przepiękny, pomyśleć, że tak dawno powstał!
OdpowiedzUsuń... mamy co najmniej kilku poetów dziewiętnastowiecznych, których poezja nie ustępuje miejsca wierszom Elizabeth Barrett Browning. -
UsuńMiłego wieczoru... pozdrawiam serdecznie