Uciekam w ramiona lasu,
leżę na zielonym łożu mchów,
rozczesują mi włosy
smukłe palce traw.
rozczesują mi włosy
smukłe palce traw.
Twarz wtulam
w miękką pierś przestrzeni,
słyszę jak pęka
twardy orzech nieba
roztrzaskany pięścią grzmotu.
Za chwilę krople
zmyją z mojej twarzy
cieniutkie strużki tęsknoty.
zmyją z mojej twarzy
cieniutkie strużki tęsknoty.
Edmund Borzemski.
Uwielbiam las i też uciekam w jego ramiona. Gdy mam możliwość, chodzę na całodniowe wycieczki przez lasy, łąki i pola. Szczególnie późnią wiosną i latem. Dotykam drzewa, staję bosymi stopami na miękkiej trawie, obserwuję mrówki i słucham ptaki, czasem robię zdjęcia. "Uziemiam" swoje złe emocje.
OdpowiedzUsuńŁadnie powiedziane o uziemianiu złych emocji....zazdroszczę tych wędrówek.... nie mam w pobliżu lasu, mam góry.
OdpowiedzUsuńMiłego popołudnia i wieczoru.
Góry również piękne. Widoki kojące oczy.
UsuńDziękuję, pozdrawiam ciepło.