Strony
(Przenieś do…)
Strona główna
▼
Julian Tuwim - Mój dzionek
Ledwo słoneczko uderzy W okno złocistym promykiem, Budzę się hoży i świeży Z antypaństwowym okrzykiem. Zanurzam się aż po uszy W miłej moralnej zgniliźnie I najserdeczniej uwłaczam Bogu, ludzkości, ojczyźnie. Komunizuję godzinkę, Zatruwam ducha, a później Albo szkaluję troszeczkę, Albo, gdy święto jest, bluźnię Zaśmiecam język z lubością, Znieprawiam, do złego kuszę, Zakusy mam bolszewickie I sączę jad w młode dusze. Czasem mnie wujcio odwiedza, Miły, niechlujny staruszek, Czytamy sobie, czytamy Talmudzik, Szulchan-Aruszek. Z wujciem, jewrejem brodatym, Emisariuszem sowietów, Śpiewamy pierwszą brygadę, Chodzimy do kabaretów . Od oficerów znajomych Wyłudzam w czasie kolacji Sekrecik jakiś sztabowy Lub planik mobilizacji. Często mam misje specjalne To w Druskiennikach, to w Kielcach I wywrotowców werbuję Na rozkaz Moskwy do Strzelca. Do domu wracam pogodny, Lekki jak mała ptaszyna, W cichym mieszkaniu na Chłodnej, Czeka drukarska maszyna. Odbijam sobie, odbijam Zielone dolarki śliczne, Komunistyczną bibułę, Broszurki pornograficzne. A potem mała orgijka W ramionach płomiennej Chajki! (Mam w domu taką sadystkę Z odesskiej czerezwyczajki.) I choć mam milion rozkoszy Od Chajki krwawej i ryżej, To ciężko mi! Nie na sercu, Lecz wprost przeciwnie i niżej. Niech się ciężarem tym ze mną Podzieli któryś z rodaków! Mój Boże ile tam siedzi Głupich endeckich pismaków. Julian Tuwim.
BBM: Takiego Tuwima nie znałam.
OdpowiedzUsuńW "międzywojniu" istniała dość duża zbiorowość antysemitów.... również wśród pisarzy, poetów, i nie tylko. Niejednokrotnie doznawał upokarzającej krytyki prostackiej i prymitywnej. Bardzo to przeżywał, dawał temu upust w takich, satyrycznych wierszach i wierszykach.
OdpowiedzUsuńSatyra utworu kojarzy mi się z dniem dzisiejszym....
Pozdrawiam.