Dla miłośników poezji szukających w Świecie Poezji piękna rozjaśniającego życie i schronienia, gdy czują się zagubieni.
Strony
▼
poniedziałek, 19 grudnia 2022
Jarosław Iwaszkiewicz - Odwiedziny miejsc ulubionych w młodości
Wilgotne, zimne i grożące deszczem Przepływają obłoki - jesienne łabędzie. Przychodzę tutaj znowu, by zobaczyć jeszcze, Czy mnie ten zmarły obraz bardzo wzruszać będzie.
Bez smutku i bez żalu oglądani strumienie, Gdzieśmy niegdyś gromadnie roili się nadzy, Ściernie runią porosłe, zagaję, kamienie, Drzewa w górę wyśmigłe, ścieżki, drogi, miedze.
Dom chyli się do końca, dąb schnie od wierzchołka, Ogród w las się zamienił, a woda w szuwary, Gdzie dawniej staw szeroki, dziś wilgotna łąka, Każdy kąt teraz cichszy, obcy, bardziej szary.
Woda płynąca rzeczki uniosła widoki Dawniejsze, na swej szklistej powłoce odbite, Nic nie zostało z tego - tylko te obłoki Zawsze w stado pierzaste i pierzchliwe zbite.
Przeminęło. Zamknięte. Skończone. Na wieki! Nie wstrzymuję tej wody. Odpływa, odchodzi, Niechże bieży, gdzie giną wszystkie, wszystkie rzeki, Stary świat się pochylił, inny dzień się rodzi. I kiedy, obcy tutaj, przemierzam ugory, Patrzę, jak las, świerkowy śpi w zielonym futrze, Niżeli dawną miłość, wyblakłe ubiory, Wolę ten wiatr dzisiejszy i myśli o jutrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz