Dla miłośników poezji szukających w Świecie Poezji piękna rozjaśniającego życie i schronienia, gdy czują się zagubieni.
Strony
▼
wtorek, 22 listopada 2022
Thomas Hardy - Spacer
Nie chadzałaś w ostatnie miesiące Na spacery, dawniej nas wiodące Ścieżką aż do podnóża Drzewa na szczycie wzgórza; Byłaś słaba, niezdolna Do marszu – toteż z wolna Przywykłem do samotnych wypraw i za bramą Nie dręczyła mnie myśl, że zostawiam cię samą.
Dziś wybrałem się znów na spacer I przeszedłem tę co zwykle trasę, Sam i tym razem; wokół Objawiała się oku Znajoma okolica; W czym więc tkwiła różnica?
Tylko w tym, że gdzieś w głębi kryło się przeczucie Pustki, jaką zaskoczy mnie pokój, gdy wrócę.
Rozdzierająca samotność po odejściu bliskiej osoby...
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńTak było - drzewko jest nadal, trochę urosło wszerz. spacery coraz rzadsze. .
Pozdrawiam serdecznie.
Ten pusty pokój jest bardziej dotkliwy, niż samotny spacer...
OdpowiedzUsuńJedno i drugie ciężko przeżyć.
OdpowiedzUsuń