Przysłowiowa bawełna
miała służyć — powiedzmy sobie szczerze, bez
owijania w nią — głównie
do tego, aby w nią
niczego
nie owijać,
w chwili obecnej
należy do rzędu tekstyliów szczególnie modnych i poszukiwanych,
aczkolwiek
(powiedzmy sobie szczerze)
kurczy się w praniu
mózgów,
i choć kłamstwo ma krótkie nogi, to i tak
wystają
spod przysłowiowej bawełny na dobry kilometr,
kiedy kłamstwo próbuje się skromnie ukryć pod
różowym płaszczykiem
bawełnianego języka
świetna gra słów, nie każdy tak potrafi...
OdpowiedzUsuńjotka
Mogę się jedynie podpisać pod Jotką! :)
OdpowiedzUsuńW wierszu "Przysłowiowa bawełna" szczególnie objawia się talent Barańczaka w tym mistrzowskim operowaniu słowami.
OdpowiedzUsuńDobranoc.