Strony

środa, 27 kwietnia 2022

Marian Załucki - "Komfort działa"

 Zdopingowana "Komedią pomyłek "  ze Składu Literackiego  Artbooka  również spróbuję poprawić nam  humor:  

Wybrałam niezawodnego  Mariana Załuckiego  -  " Komfort działa "

 bardzo stary wiersz - piosenka , o mieszkańcach wprowadzających się do blokowisk w latach  60 ub. wieku. . 



W nowo wzniesionym mieszkam domu -
dwa pokoiki, kuchnia Wu Ce
i pierwsze miejsce w zbiórce złomu...
Bo przecież klamek nie wyrzucę.

Łazienka, światło, gaz i woda -
mieszkanie pełnokomfortowe.
Żaden półkomfort tu a szkoda,
może bym zmartwień miał połowę.

Lecz któż się z takim faktem liczy?
Nic nie poradzisz - co byś rzekł.
Musisz korzystać ze zdobyczy.
Trudno - dwudziesty wiek!

Więc żyję sobie nowocześnie.
O każdej porze, nawet we śnie
widzę kontakty, kurki, złącza -
to co się włącza i wyłącza.

A kiedy jasny świta ranek
pełen technicznych niespodzianek,
odkręcam kurek - światło świeci,
przekręcam kontakt - woda leci!

Ale nie u mnie - na parterze.
U mnie jest prąd w kaloryferze!
I też nie grzeje tylko trąca,
przez co lodówka jest gorąca...


A czasem, nie wiadomo skąd,
sąsiadkę w łóżku kopie prąd.
Dobrze jej tak bo żal mam do niej
bo, gdy pociąga tam za sznurek
to u mnie dzwoni w telefonie
i się odzywa Jalu Kurek.


Winią mnie o niecne sprawki,
że im się leje ze słuchawki.
Czego też czepia się, psiakrew, on?
Wściekły wyłączam więc telefon.

Wtedy ze zlewu, wśród zmywaków
odzywa się tu mówi Kraków
i w takt piosenki co zachwyca
płynie wojskowa tajemnica,
że na granicy jest strażnica.

Od dawna znamy już ten śpiew
więc żona krzyczy: "wyłącz zlew!"
Ale jak? Psiakrew!

Skręcam, włączam światło, gaz...
Raz po raz.
Elektryka sika z kurka,
gaz kontaktem siurkiem ciurka.
Tylko woda według planu
całą siła wali z kranu
jakby tamę ktoś tam zerwał.

Woda zimna, rześka, zdrowa...
Nagle - pipipi papa - włączyła się międzymiastowa.
Minister budownictwa prosi.
Duma mą wątłą pierś unosi,
że dzwoni do mnie ktoś z daleka
w ramach tej... troski o człowieka.

Serce z radości płacze, łka!
Powiedział: "mhm, pomyłka!"

2 komentarze:

  1. Wiersz przypomina polskie komedie typu "Nie lubię poniedziałku", świetnie opisana absurdalna rzeczywistość wielkiej płyty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię stare, polskie komedie, choć śmieszą tylko raz..... rzadko, ale zdarza się że i po latach.

    OdpowiedzUsuń