Dla miłośników poezji szukających w Świecie Poezji piękna rozjaśniającego życie i schronienia, gdy czują się zagubieni.
Strony
▼
środa, 28 kwietnia 2021
Jacek Kaczmarski – Ballada o samotnym oknie
Co noc w domu na przeciw Jedno okno się świeci Kiedy inne już dawno pogasły, Siedzę w oknie i patrzę, Jak w ogromnym teatrze Na to światło samotne i jasne. W prostokącie okiennym W twardych ramach i ciemnych Jakiś człowiek się rusza ospale. Jego ruch nieudany, Gest z kontekstu wyrwany, Jego głosu nie słychać tu wcale.
Co noc w domu naprzeciw Jedno okno się świeci Kiedy inne już dawno pogasły. Siedzę w oknie i patrzę, Jak w ogromnym teatrze Na to światło samotne i jasne. Gdy patrzyłem na niego W oknie uwięzionego, Posłusznego wśród nocy swej musztrze, Pomyślałem niepewnie, Nieważnie i sennie, Że tam patrząc przeglądam się w lustrze.
Wiersz budzi, a może nawet narzuca uczucie smutku, nostalgii.... To moje klimaty. Mam do poezji Jacka Kaczmarskiego wielki sentyment. Z osobistych względów obserwowałam jego chorobę, jej nawroty i postępy..... jego nadzieję..
Pamiętam, jak kiedyś sama chodziłam ulicami i patrzyłam w okna, świetne pole dla wyobraźni!
OdpowiedzUsuńNawet między ludźmi człowiek zawsze jest samotny...
OdpowiedzUsuńWiersz budzi, a może nawet narzuca uczucie smutku, nostalgii.... To moje klimaty. Mam do poezji Jacka Kaczmarskiego wielki sentyment. Z osobistych względów obserwowałam jego chorobę, jej nawroty i postępy..... jego nadzieję..
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!!!